Wojciech Kamińskiwtorek, 26 listopada 2013

Gdy pomysł jest dobry, to pojawią się odpowiedni ludzie i możliwości na jego realizację

Wszystko zaczęło się od maila. Napisał do mnie Artur Bodera z propozycją spotkania. Umówiliśmy się przy kawie i zaczęliśmy rozmawiać. Okazało się, że Artur chciałby się zająć nowymi wyzwaniami, ale żal mu się pozbywać dziecka które stworzył – ementor.pl

mkeMentor to platforma do dzielenia się wiedzą w formie kursów wideo, a jako że prowadzę ZloteMysli.pl, gdzie również przekazujemy wiedzę, tylko w nieco innej formie, to pomysł mnie zainteresował.

Porozmawialiśmy z Arturem luźno o możliwości kupienia całego portalu, jednak z racji tego, że nie miałem wolnej gotówki na inwestycję, to stanęło na tym, że pomysł mi się podoba, ale nic nie mogę obiecać, bo nie mam po prostu za co.

Jednak ziarenko zostało zasiane i pomysł kiełkował. Dostałem dane finansowe, które pokazywały, że całość miała duży sens biznesowy. Serwis miał stabilne przychody, dużą oglądalność, zarabiał na siebie i jeszcze generował niewielki zysk. Wstępna cena sprzedaży również nie była kosmiczna, więc wszystko wskazywało na to, że jest to niezła okazja.

Okazje mają to do siebie, że nie lubią czekać. Ja również nie lubię czekać. A musiałem, z braku kapitału. Jednak bierne czekanie nieco się różni się od nadstawiania uszu i rozglądania się, jakby tu znaleźć dobre wyjście z tej sytuacji.

W tym momencie w całej historii pojawił się kolejny Artur. Artur Nowak-Gocławski i Black Rose Finance z propozycją finansowania, gdybym miał kiedyś “jakiś dobry pomysł biznesowy”. Od słowa do słowa i okazało się, że ten dobry pomysł jest na wyciągnięcie ręki.

Po konsultacjach z Arturem miałem pewność, że warto wejść w temat eMentora. Nie lekceważy się słów człowieka, który tak wiele osiągnął i ma tak duże doświadczenie w biznesie. Postanowiłem więc pójść na całość i sfinalizować tę transakcję.

Potem sprawy potoczyły się już szybko. Krótkie negocjacje, gładkie i przyjemne przebrnięcie przez sprawy formalne, założenie spółki celowej i pieniądze na koncie. Można działać koncentrując się na biznesie, a nie na papierkologii.

Efekt tego skoncentrowania przyszedł szybko. Dzięki świetnym autorom, którzy poprzez eMentora dzielą się wartościową wiedzą ze swoimi klientami, już po trzech miesiącach udało się trzykrotnie zwiększyć miesięczne obroty.

Co ważne zadowoleni są nie tylko klienci, co widać w kontaktach z biurem obsługi klienta, ale też autorzy. Dlaczego? Powód jest prosty. Oprócz świetnej platformy technologicznej dostają coś, co jest dużo bardziej wartościowe. Szybką i efektywną pomoc na wszystkich etapach współpracy. To z kolei zasługa mojej żony, Agnieszki.

W całej tej historii co chwile pada jakieś nazwisko. Dlatego uważam, że eMentor to wspólny sukces wielu osób, które pojawiły się na wszystkich kolejnych etapach jego istnienia. A jesteśmy dopiero na początku drogi. Przy tak ogromnym zapotrzebowaniu na konkretną, praktyczną wiedzę wysokiej jakości jeszcze wiele jest przed nami do zrobienia.

Marcin Kądziołka
Prezes zarządu eMentor Sp. z o.o.


To kolejny projekt, który dzięki staraniom BRF zyskał finansowanie z programu JEREMIE. Bardzo się cieszymy, że możemy się chwalić takimi historiami ludzi, którzy z determinacją realizują swoje cele.

Powrót do postów